< menu

dreamatorium – maszyna sluzaca do spalania lub odtwarzania marzen i snow , funkcje te zalezne sa od jej ustawien.
(fikcyjne).

Od momentu rozpoczecia pracy nad tym projektem, moje sny staly sie migawkami roznorodnych obrazow. Obrazy te sa czescia wydarzen z mojej przeszlosci, ktora podswiadomie usunelam ze swej pamieci. Uspiona I odrzucona, pozwolila na stworzenie lsniaco nowego zycia z dala od koszmarow mojego dziecinstwa.
Oto wiec przenikaja przed moimi oczami skrawki wydarzen wymyslonych I przetworzynch przez umysl dziecka oraz tych, bardziej niewygodnych – prawdziwych, ktore odkrylam na nowo przegladajac setki, a byc moze tysiace
zdjec archiwalnych pochodzacych z owczesnego okresu. Sa to zdjecia me wlasne oraz inne, znalezione przypadkowo na pchlich targach, zakurzonych sklepach z antykami oraz w archiwach. Wszytskie pochodza z kraju mojego ojczystego, ktory opuscilam dekade temu. Zdjecia przywoluja wkrzeszenie wspomnien czesciowo zatartych – wiecznie puste sklepy, polowanie na papier toaletowy, zywnosc, ubrania, podpaski dla mamy. Brzydka trawa wypalona sloncem oraz psim moczem. Brak cieplej wody i ogrzewania. Dziwna, nie nadajaca sie do picia, brazowa ciecz wymiotujaca konwulsyjnie z kranow Pamietam, ze miala metaliczny zapach, troche, jak krew. Czolgi na ulicach  oraz wchechobecne kolejki ciagnace sie kilometrami,podczas bezlitosnycg, depresyjnie szarych, zimowych miesiecy. Zimno wyzerajace cialo.
Przedziwnym trafem, moje wspomnienia nie sa ani szare, ani nieszczesliwe. Dreamatorium wykreowalo moje marzenia na wzor kiczowatych, jaskrawych pocztowek, gdzie wszystko wyslane jest zlotym swiatlem, niebo jest w kolorze blekitu ceruleum, a moj swiat jest wypelniony klombami zaaranzowanych, tanich kwiatow w nienaturalnie zielonych parkach. Nic z tego chyba nie jest prawda.
Nostalgia za niezrealizowana utopia jest istotna czescia nurtu zwanego “Hauntologia” lub “Duchologia” (termin znaleziony u Olgi Drendy). Nurt ten pojawil sie po raz pierwszy w “Widmach Marksa” (1993) francuskiego filozofa Jaqua Derridy. Twierdzil on,iz marksizm bedzie nawidzal spoleczensto zachodu spoza swego grobu. W jezyku francuskim “hauntologia” brzmi nieomal jak “ontologia”, pojecie to nawiedza “priorytet istnienia i obecnosci z figura ducha, jaka nie jest ani obecna, ani nieobecna, ani martwa, ani zywa”
(Colin Davis).
Pojecie hauntologii”(duchologii) ,ogolnie postrzegane jako martwe, (ja natomiast pokusialabym sie o pozyczenie terminu “posmiertne”) jest obecnie zjawiskiem wszechobecnie pojawiajacym sie w muzyce, sztuce, nowych technologiach oraz w modzie. Duchologia ma zastosowanie dla wielu aspektow kultury. Juz w 1938 roku Freud w swej ksiazce “Mojzesz I monoteizm” zasugerowal, ze podstawa naszego spoleczenstwa jest zbudowana na bazie hauntologicznej, teza ta oparta byla na wielowatkowym material pogladow filozoficznych , a takze doswiadczen psychoanalitycznych cudzych i wlasnych.
“Dramatorium” (2017) jest projektem ksiazki skladajacym sie z serii manipulowanej fotografii wernakularnej pochodzacej z okresu komunizm oraz fotografii biezacych, opartych na medium amatorskim I tradycyjnych technikach dawnych. Wybor takich srodkow przekazu eferuje ziarniste, fotografie bez dodatku retuszu.. Delikatne, przymglone oraz przebarwione fotografie wernakularne strasza widmami minionej epoki, przemawaiajaca przez nie smiercia. Dodatkowe nagiecie faktow przeszlosci za pomoca manipulacji fotografii dodaje elementu niesamowitosci “uncheimlich” oraz makabry nieuchwytnego snu.
Praca nad “Dreamatorium” bylo zetknieciem z rzeczywisctscia senna, zludna I upiorna podczas prob rewizytacji swiata postrzeganego z persepktywy dziecka Seria ta jestsennym dziennikiem fikcyjnym
laczacym concept nostalgii za czasami minionymi z obecnym dzis lekiem przed ostatczna kleska ludzkosci. Jest produktem ery delokalizacji czasowej (hauntologii). Oferuje kojace nieomal poczucie
znajomosci posrod dominujacego poczucia kresu naszej cywilizacjii,
podczas gdy nowe technologie (internet) zaklocaja tradycyjne pojecia czasu i miejsca oraz tworzac zlowrogi brak nieobecnosci. Podjecie instyktownej rewizjii swiata dziecka splata sie tez z wszystkim, co arcygrozne I zlowrozbne, spektralne oraz tajemnicze.
Otwarcie sie na retrospektywe z dziecinstwa oraz wczesnej mlodosci
Przezytej podczas zmierzchu komunizmu (zwanego tez “popularna demokracja”) oraz w okresie tuz po jego upadku. Wspomnienia dziwaczne , niestworzone I odrobine zacmione nadaja priorytet rzeczom
nielogicznym dla ludzi doroslych. Jedna z najistotniejszych kwestii mojego dziecinstwa byla absurdalna propaganda oraz groteska zycia codziennego, ktore byly istotnym czynnikiem komunizmu.
Polska Rzeczpospolita Ludowa (PRL) byla niespelniona wizja Utopii wykreowana, aby otrzymac optymalnie przewidywalne, kontrolowane przez “Nieomylne Wladze” spolczenstwo . Eksperyment ten jednakz okazal sie fiaskiem, generujac chaotyczny swiat absurdu przesiakniety trwoga oraz niepewenoscia narzucana przez nomenklature oraz swieze wspomnienie II Wojny Swiatowej.
Rzeczywistosc komunistycznej utopii przerazala, i pozbawiona byla jakiegokolwiek sensu, lecz jakiekolwiek proby krytyki byly zbyt ryzykowne, aby je przedsiewziac.
“Nieomylne Wladze” utrzymywaly spoleczenstwo w ciemnosci i zastraszeniu aby zatrzec ewentualne bledy zaistniale w systemie. To z kolei spowodowalo fale niepokoju i plotek przekazywanych droga okrezna oraz wykreowalo mode na wrozki rozpowiadajace roznego rodzaju przerazajace przepowiednie.
Dziecice wsponienia sniezacego telewizora wyswiatlajacego makabrycznych wieszczbiarzy, wizjonerow i rosyjskich hipnotyzerow.
Kaszpirowski powoli odliczajacy “adin, dwa…tri”… przekazujac ponoc podejrzanie “niebezpiecznie smiertelne fale” telepatyczne droga satelitarna. Program o Nostradamusie przepowiadajacy nieodlegly koniec swiata,katastrofa w Czarnobylu powodujaca trwoge o zmutowane zwierzeta oraz dzieci. Wiesci o kocietach sasiada, ktorym po “napromieniowaniu” wyrosly skrzydla przenoszone droga pantoflowa podczas gdy bezglowe bestie i inne anomalia grasowaly w naszych pieknych polskich lasach. W pamiec zapadla mi panika, gdy pierwsze wiadomosci o promieniowaniu dotarly do publiki – matki I babcie odbierajace dzieci ze szkol podczas zajec, biegnac w oszolomieniu do najblizszego punktu dystrybucji plynu Lugola zanim dzieci zaczna swiecic w ciemnosci i aby przypadkiem nie wyrosla im druga glowa. Pare lat pozniej cudownie trwogi I przedziwny swiat “Twin Peaks” I “X-files”….teraz tylko kiczowate obrazki z Jezusem I Maryja (krolowa Polski) mogly nas zbawic od zlego.
Jednakze prawdziwymi krolowymi I krolami Polski byly mieso, papier toaletowy, cukier I wodka. Lek braku zywnosci oraz glodu spowodowany wojna, wywindowal mieso na piedestal komunistycznej piramidy zywnosciowej. W latach 80-tych, podczas gdy spoleczenstwo polskie cierpialo na ogolny brak zywnosci, jedzono nawet mieso nutria, uzyskiwane jako odpadek po produkcji futer.
Mieso stalo sie nsza narodowa waluta, czesto uzywana jako lapowka, srodek platniczy lub upominek. Bylo synonimem bezpieczenstwa w kraju administrowanym terrorempustych sklepow i racjonowanej zywnosci. Opcja wegeterjanizmubyla wowczas niezbyt popularna, zwlaszcza ze wzgledow politycznych. Deficyt produktow spozywczych oraz zwierzat rzezniczych ( regulowany poprzez “Nieomylne Wladze”), spowodowal, iz Polacy wyksztalcili przedziwa obsesje miesozerstwa. Do tej pory mam przed oczami wielogodzinne kolejki po mieso i awantury, jesli czasem ktos dostal wiecej, niz inni… jak krwiopijcze zombie polujace na swoj lup.
Spoleczenstwo PRL wyksztalcilo obsesje na cokolwiek pochodzace z zagranicy, szczegolnie z Europy zachodniej lub Stanow Zjednoczonych: zabawki, ubrania, slodycze ( do tej pory pamietam moj pierwszy batonik Snickers , moja babcia odkrajala malenkie 5-milimetrowe plasterki, ktore rozdzielala pojedynczo po kolacji. Byl to ogromnie rzadki i dlugo oczekiwany przysmak!). Innym, przedziwnie pozadanym przedmiotem byla … zachodnia “reklamowka”, plastikowa torba na zakupy jednorazowego uzytku. Sprzedawaly je panie I panowie stojacy przy drogach I na targowiskach jako super szykowne oraz szalenie modne akcesoria.
Jedynym sposobem, aby uzyskac cieszace sie ogromnym popytem towary zachodnie byli krewni lub przyjaciele mieszkajacy za grani lub dostep do dolarow, co bylo sposobem dosc ryzykownym i trudnym, mogacym miec reperkusje ze strony wladzy. Do tej pory pamietam szalbierskich cinkciarzy dystrybujacych potajemnie dolary spoza wewnetrznej kieszeni skorzanego plaszcza zlowieszczo lypiac na boki chytrymi oczami. Mozna bylo ich znalezc zazwyczaj przy stacjach kolejowych, lotniskach oraz niezmiernie wytwornych, kultowych sklepach “PEWEX-u” - jedynych pracowek handlowych, ktore nie swiecily wowczas pustkami, a wrecz przeciwnie, byly wypelnione skarbami z zagranicy! Jako dzieci czesto odwiedzalismy PEWEX-y po szkole, w drodze do domu nasycajac sie atmosfera zakazanej kultury “zgnilego Zachodu”. Niestety nie bylo nas stac na zakup zadnych towarow, wiec slepo wgapialismy sie w polki, zatracajac sie w zapachu kawy, tanich perfum I gumy balonowej “Donald”. Aromat nieosiagalnego luksusy i zakazanego swiata niedostepnego gdzie indziej, podczas gdy “spozywczaki” zionely resztkami zkwasnialego mleka.
Inna, warta napomkniecia kwestia byla pozycja kobiet w bloku komunistycznym. Powierzchowne rownouprawnienie plci oraz “wyzwolenie” kobiet mialo niezmiernie wazna teoretyczna pozycje w programie socjalistycznej utopii. Realia jednak odbiegalo nieco od idealu.Deseksualizacja oraz obiektywizacja kobiet do roli matki, zony i kury domowej byla na porzadku dziennym i nikogo nie dziwila. Plec piekna nie miala prawa do pragnien seksualnych, a kobieca masturbacja lub orgazm byly najciemniejszym tematem tabu wcisnietym w najciemniejszy kat polskiej rzeczywistosci, podczas gdy plakaty propagandowe o rownouprawnieniu glosily “ Kobiety na traktory!” . Plakat ten przedstawial kobiete w pelnym makijazu i wyrafinowanej, czasochlonnej fryzurze. Izonomia plci napotykala sie rowniez na spore poprzeczki w kwestiach zawodowych – nieslychanie rzadkim przypadkiem byla kobieta na wyzszym szczeblu, te wykonujace ciezkie zawody fizyczne w kopalniach dostawaly znacznie mniejsze pensje niz mezczyzni.
Obecnie Polska jest krajem wolnym i w przeciwienstwie do czasow PRL-u, zyjemy w czasach “kryzysu ponaddostepnosci” , nadmiaru oraz konsumeryzmu jako rezultat rozwoju kapitalizmu. Jednakze zaczelismy cierpiec na nostalgie dawnych czasow. Wspomninia z tamtych lat wydaja sie bardziej wyraziste, prawdziwe i w pewien sposob oferuja nam uczucie pewnosci. w erze smartfonow non-stop podlaczonych do internetu, ktory sam w sobie jest nosnikiem “utraty samej straty” (of loss of The Loss itself). Na chwile obecna wszystko zdaje sie egzystowac w formie niematerialnej, pojawia sie z nienacka, aby za moment przebrzmiec i zatracic sie w przepasci nieodgadnionej wiecznosci cyfrowej. Zyjemy w wspomnieniach utraconej rzewistosci. Wspomnienia te, zdefragmentowane, zdeformowane oraz na nowo przetworzone tworzy podstawe hauntologi. Wszystko, co nalezy do przeszlosci wiaze sie z w jakis sposob z tym co posmiertne, istniejace “za zelazna kurtyna” dezintegrujac sie powoli w zapomnienie (Oblivion).



Paulina Otylie Surys